piątek, 10 czerwca 2016

Definicje macierzyństwa- by ins

Zbiór określeń, z którymi możecie się utożsamiać, bądź nie. Jeśli nie, to może lepiej dla Was ;). Definicje mocno subiektywne i wynikające z życia na królewskim dworze.

Wg. ins macierzyństwo to m.in:

Ogarnianie się do wyjścia z domu- tzw. robienie się na człowieka- mycie, czesanie, malowanie w około 8 minut, przy umiarkowanym wyciu.

Reagowanie na każde "MAMA, TUTUĆ", "Tak, kochanie, autobus". Król żadnego nie przepuści, nawet jeśli jedzie pod blokiem- usłyszy.
Ps. Mieszkamy przy pętli.

Dokonywanie przełomowych odkryć z potomstwem. Np. że na ścianie wisi zegar. A obok na ścianie zegar już nie wisi. Hitem też są buty, u każdego kto przechodzi obok.... tak na podwórku.

Wyszukiwanie kosmetyków dla siebie, żeby były po taniości i po dobrości (są takie). Jednocześnie stosowanie specyfików za grubą kasę, na zadnią część ciała dziecka.

Zmęczenie.... czasami tak wielkie, że wizja omdlenia i 3-dniowej hospitalizacji jawi się jak obietnica wypadu do spa.....

Fantazje łóżkowe obejmujące już jedynie trójkąty...... np. ja, łóżko i cisza

Pralka kurcząca ubrania  wybiórczo. Tylko dziecięce sobie upodobała ("Jak to ciasne?! 2 tygodnie temu luzy miało")

Gra wstępna ograniczająca się do ogarnięcia wszystkich grających zabawek, mogących obudzić Króla.

Wybaczanie partnerowi zaśnięcia  po upojnych chwilach- prawdopodobnie zrobiłaś to pierwsza.

Gotowanie przez 3h dania tylko po to, żeby dowiedzieć się, że Król nie raczy  tego spożyć.

Oddawanie swojego obiadu, żeby tylko zjadł cokolwiek

Życie na kawie, zimnej..... Czasami wyłącznie na zimnej kawie Ps. polecam taką z mlekiem i odrobiną cukru- pożywniejsza.

Szybka weryfikacja ciuchowych zakupów: kiecka, leży świetnie, cena  ok, tylko jest BIAŁA- nie dopiorę, bez sensu. Buty- śliczne  cytrynowe  szpile- nie założysz, bo gdzie? do piaskownicy? bez  sensu.

W ogóle zmiana charakteru tego typu zakupów: potrzebujesz, idziesz, mierzysz, pasuje? bierzesz i  wracasz do domu :).


cdn......

Ps. Drogie Mamy, jesteście hardkorami i wszyscy komandosi i twardziele mogą Wam buty wiązać. Nie zapominajcie
(taka refleksja po dniu świętowania, żeby nie był to jedyny taki dzień)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz